czwartek, 13 maja 2010

Dawno mnie tutaj nie było...ale mam wytłumaczenie- brak czasu i chęci na pisanie, a poza tym nie miałam neta, więc się nie czepiajcie...

Prawie dwa miechy przewegetowałam w Kłodzku, a wczoraj trafiłam do Wrocka...leże w łóżeczku i nie mam jakoś ochoty z niego wstawać... Może gdyby za oknem świeciło słonko to miałabym większą motywacje, ale niestety zamiast słonka są chmury i deszczyk, nawet nie chcę mi się wychodzić do sklepu po śniadanie...dupa, i tak jestem na diecie, w końcu się porządnie za siebie wzięłam!!! Nie żebym wyglądała jak jakaś locha, albo conajmniej Szamotowa, ale przy moim wzroście kilka centymetrów więcej tu i tam jest niewskazane, po pierwsze już nie fajnie wygląda, a po drugie ja nie czuję się sobą, ot tyle! I wszyscy mogą sobie mówić co chcą, ja wiem swoje:D

Kilka zmian w moim życiu - hmmm... wyprowadzam się z Wrocławia, przynajmniej do października, rezygnuje z mieszkania, wracam do Kłodzka, tam (chyba!) będę miała prace- w hurtowni kosmetyczno-fryzjerskiej, nic wielkiego, ale przyjemna robota;) No i jak Bozia da to wyprowadzam się na inne mieszkanie...ale tu ciiiiiiiiiii, nie chcę zapeszać;) No i zaczynam powoli żyć...

Co pozostało bez zmian? Moja postawa wobec istoty mało ludzkiej, zwanej mężczyzną... Dalej niektórych tylko traktuje na równi, a reszta jest dla mnie tylko "dodatkiem do penisa". I coś mi się zdaje, że to długo się nie zmieni:D

Asta la vista kochasie;):*