
Oglądałam kiedyś film "Mój okropny rok" czy cosik w tym stylu, o dziewczynie która miała same pasma niepowodzeń w jednym roku, może ja właśnie tak mam? Rok porażek i braku szczęścia do wszystkiego... Takkkkkkk...to by się zgadzało^^ I może jak już ten rok się skończy to będzie lepiej... BA! Musi być;) Wróciłam z kotlinki, zdążyłam się wybawić na imprezie dziewczyn, spiknać się znowu z Łukaszem, zrobić coś szalonego z Matim, uratować Kamile przed nadjeżdżającym tirem, a to wszystko w jedną noc...noc pełną wrażeń... A dzisiaj byłam umówiona z panem R. na piwo, ale chyba stchórzył, albo faktycznie mu coś wypadło;) A mnie boli kręgosłup, dokładnie jego lewa strona;/ ot tyle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz